W piątek 14 grudnia Ministerstwo Zdrowia przedstawiło nowy projekt listy refundacyjnej uzupełniony m.in. o 14 leków koncernu Adamed, których nie było w dokumencie opublikowanym zaledwie dwa dni wcześniej.

Kiedy zmiany były publikowane w internecie, kierownictwo ministerstwa, a także szefowie podległych mu urzędów przebywali już w czterogwiazdkowym hotelu Narvil Conferences & Spa w Serocku. Kompleks oferuje m.in luksusowe apartamenty, wykwintną kuchnię, spa, basen, saunę i korty. A należy do Małgorzaty i Macieja Adamkiewiczów, właścicieli i szefów firmy Adamed.

O sprawie poinformowała we środę 19 grudnia „Gazeta Wyborcza”. Dziennik zapytał, czy szef resortu zdrowia Łukasz Szumowski i wiceministrowie nie widzieli niczego niewłaściwego w spędzaniu weekendu w hotelu właścicieli firmy farmaceutycznej, której leki dopiero co wpisali na listę refundacyjną. 

„Wyjazdowe posiedzenie kierownictwa odbyło się w dniach 14 i 15 grudnia. Spotkanie miało charakter merytoryczny, składało się z prezentacji i dyskusji dotyczących bieżących prac resortu oraz instytucji mu podległych (...). Podczas dokonywania wyboru nie brano pod uwagę, kto jest właścicielem hotelu” – odpowiedział rzecznik resortu Krzysztof Jakubiak.

Odcięci od świata pracują w skupieniu

I jeszcze tego samego dnia zwołał briefing. – Decyzja o wyborze miejsca zapadła 4 grudnia. Zajmowały się tym służby administracyjne ministerstwa. O wyborze decydował termin i wyposażenie. Chodziło o salkę konferencyjną z nagłośnieniem w okolicach Warszawy – mówił Jakubiak. Stwierdził też, że zamówienie obejmowało tylko wynajem sali i nocleg. – Oczywiście wybór tego miejsca nie miał żadnego związku z listą. Łączenie tych dwóch rzeczy jest śmieszne. Zapłaciliśmy za usługę po cenach rynkowych – zapewniał. Tymczasem jak podaje „GW” weekendowa narada przedstawicieli rządu kosztowała polskich podatników niemal 29 tys. zł.

Na pytanie czy minister wiedział, do jakiego hotelu jedzie, rzecznik resortu stwierdził, że Szumowski nie uczestniczył w wyborze miejsca. Dodał też, że właściciele firm farmaceutycznych posiadają wiele różnych biznesów: – Na przyszłość będziemy już wiedzieli, kto jest właścicielem Narvilu.

Zdaniem rzecznika, podobnego spotkania nie można było zorganizować w Ministerstwie Zdrowia. – Takie wyjazdowe spotkanie służy temu, że odcięci od świata pracujemy w skupieniu do późnych godzin nocnych. Tu, w ministerstwie pracę się kończy po południu. Musielibyśmy angażować inne osoby związane z obsługą techniczną czy z cateringiem. A tam hotel jest przystosowany do pracy non stop – wyjaśnił Jakubiak.

PO chce dymisji Szumowskiego

– Domagamy się natychmiastowej reakcji pana premiera Morawieckiego, wprowadzenia „opcji zero” w Ministerstwie Zdrowia, łącznie z dymisją ministra Szumowskiego – mówił na środowej konferencji prasowej poseł PO Borys Budka.

Do sprawy odniósł się też były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. – To nie do pomyślenia, żeby minister zdrowia organizował posiedzenia kierownictwa w hotelu. To bulwersujące, kto jest jego właścicielem, ale spotkania kierownictwa w ogóle nie powinny odbywać się poza resortem. Kiedyś skończyłoby się to natychmiastową dymisją i ja takiej dymisji oczekuję – komentuje.