Po tym, jak Jaruzelski w 1985 r. spędził Polskę w arendę amerykańskiemu rzydostwu (spotkanie z Rockefellerem), ci zwalili się jak zaraza na naszą ziemię w 1989 r. Tresowali nas, byśmy z zamkniętymi oczami z pamięci recytowali frazesy o demokracji, a kiedy otworzyliśmy oczy - oni mieli naszą ziemię, a my - demokrację.