"Nowa nadzieja" - z takim przesłaniem wkracza w sezon artystyczny 2024/2025 Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. - Historia naszego teatru zakończyła się happy endem, wszyscy jesteśmy wygrani - mówi Krzysztof Głuchowski, który po wielu dniach niepewności pozostanie na stanowisku dyrektora na kolejną kadencję.

Po wielu miesiącach zmagań z absurdalnymi zarzutami (m.in. o niegospodarność) byłych już władz, Teatr im. Juliusza Słowackiego i jego dyrektor Krzysztof Głuchowski, mogą odetchnąć z ulgą. - Nowy sezon artystyczny wreszcie zapowiada się normalnie. Jako "nowy" dyrektor teatru z dumą ogłaszam, że od stycznia 2025 roku będziemy sceną narodową, a naszymi organizatorami będą samorząd województwa małopolskiego oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego — mówił na wtorkowej konferencji prasowej Krzysztof Głuchowski.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Roman Imielski poleca
Podobne artykuły
Komentarze
5
komentarzy
Trzymam kciuki, ale... Teraz już wolno pisać o TS krytycznie, więc napiszę. Dyrektor Głuchowski powinien ofiarować byłej kurator Nowak dożywotnią darmową wejściówkę, bo to ona uczyniła z TS gwiazdę pierwszej wielkości. A my to kupiliśmy, bo skoro PiS był przeciw, to my za. Tymczasem... Byłem na "Dziadach", "Weselu" i "Państwie Platona". Nie wystarczy kazać Konradowi być kobietą, by powstał wartościowy spektakl. "Dziady" Mai Kleczewskiej to adaptacja rażąca sztucznością i skłonnością do łopatologicznej publicystyki. Sztuczność jest w "Dziady" wpisana niejako "genetycznie", ale sztuczność innego rodzaju - to temat na inny raz. Mimo to w 1968 roku "Dziady" świetnie opisywały współczesność, dziś tej współczesności się już nimi opisać nie da. A jeśli się to robi na siłę i na rympał, to efekt jest, jaki jest. Najbardziej żal mi "Państwa". Nie wiem, jak można tak zarżnąć tekst tak frapujący i niezmiennie aktualny. No i co z tego, że aktorzy mówią po grecku i po niemiecku? Co z tego wynika? Odebrano im szansę wyeksponowania pewnych wątków, bo monotonnie - w słuchawkach - recytujący tekst tłumacz tego za nich nie zrobi. Spektakl nużący i pozostawiający po sobie jedynie uczucie rozczarowania. Może nowy sezon, pod nowymi rządami, będzie lepszy. Czego TS serdecznie życzę.
@Institoris
Pełna zgoda. Ten sezon będzie dla TS sprawdzianem, czy obroni się samą sztuką czy poprzestanie na "pozytywnym (auto)micie", opartym na politycznej hucpie, która się rozpętała wokół niego. Będziemy (życzliwie) obserwować.
już oceniałe(a)ś
3
0
Brawo, brawo. #teatrjestnasz
już oceniałe(a)ś
9
0
Skorumpowany Głuchowski ma czelność tytułować Nową Nadzieją nowy sezon artystyczny ?- czyli czytam to tak, że uwolniliśmy się od cenzury teraz możemy bezpiecznie wrócić na ścieżkę korupcji i przekrętów...
już oceniałe(a)ś
2
0
Słowacki od zawsze sceną swoich - niezależnie kto u władzy.
już oceniałe(a)ś
2
0