Nikodem Szczygłowski (1978) - tłumacz, eseista, podróżnik. Pisze głównie o Europie Środkowej, współpracuje z "Gazetą Wyborczą".
Wakacje to ciężki okres dla turystów. Zwłaszcza czas tzw. masowych urlopów. W szczególności zaś dla Polaków. Nie wierzycie? Wystarczy poczytać nagłówki artykułów: „Ryanair załatwił Polaków na lotnisku. Przeżyli prawdziwy koszmar"; „Lecieli z Katowic do Splitu. Koszmar pasażerów na lotnisku"; „Marzenia roztrzaskane. Ryanair oszukał pasażerów"; „Dantejskie sceny w kurorcie. Zdesperowani Polacy zaczynają kombinować"; „Koszmar polskich turystów w Albanii. A miało być tak pięknie".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
Stąd, że w szkole uczą religii, a nie geografii.
Z prowincji; a że się w korporacji znaleźli to i "Na Chorwację" pojechali.
Z życia;)
...lub też to porostu postacie fikcyjne, literackie. Wymyślone przez autora żeby opowieść była barwniejsza. Hmmm ?
Sądzę, że materiał badawczy masz pod ręką - jakiegoś licealistę czy studenta pewnie w rodzinie znajdziesz. Zadaj te same pytania, i tyle.
Z polskiej szkoły
- Nie, to niemożliwe – machają przecząco głowami
i jeszcze, szelmy, przecząco machają głowami
Wiedzę czerpią od celebrytów z Instagrama
przypomnij sobie scenę z dnia świra z pociągu
Szanowny Pan ze stolicy, czyli lepszy, mądrzejszy?
A mnie sie czasem wydaje że to raczej z dużych miast. Ci z prowincji sie uczyli - są grupą aspirującą - ci w miastach mają w du...
A Ryga też bardzo ładna.
Łotwę polecam. Zwłaszcza wielbicielom pustych plaż i lasów bez ludzi.
a to Łotwa ma dostęp do morza ?
W Słowenii doskonale działa transport zbiorowy, a kraj jest na tyle mały, że wszędzie da się dostać w granicy 2h podróży z Ljubljany.
nie wiem czy doskonale, ale istnieje.
To rozwiązuje problem parkowania, ale stania w korku do miejscowości niestety nie ;)
co Ty dupisz
a konkretniej co dupię? byłem tam tydzień temu :D
W miejscowości Piran stałem do 7 poziomowego parkingu w kolejce około 20-25 minut. Wpuszczali jedno auto, po tym jak jedno wyjechało. Parking był pełen.
> W Słowenii doskonale działa transport zbiorowy, a kraj jest na tyle mały, że wszędzie da się dostać w granicy 2h podróży z Ljubljany.
Co jednak mało pociesza tych, którzy jadą na wakacje w cztery osoby... Ja wiem, że da się transportem zbiorowym, ale nie bez powodu w artykule w zaletach Słowenii wymieniana jest jej odległość od Polski.
Do Bledu wjeżdża się też od strony gór. Bez korków.
Do Ljubljany też trzeba się jakoś dostać, a i zapewne gdzieś zaparkować, co nie jest takie łatwe - no chyba że się przyleciało samolotem (są loty do Ljubljany z Polski?).
A jak są korki przy wjeździe w okolice jeziora, to zapewne i tłumy nad jeziorem, niezależnie od tego czym się dojedzie.
A w ogóle artykuły sugerujące, żeby tłumy Polaków udawały się w jakieś małe, urokliwe miejsca, są nieco kuriozalne - bo przecież jeśli rodacy posłuchają autora, to te miejsca już nie będą urokliwe (jeśli naprawdę takie były).
A prócz tego, że jezioro Bled ma ciepłą wodę, kościółek na wysepce do której można dopłynąć wpław i górujący nad wszystkim zamek, to przebiega koło niego malownicza trasa kolejowa. I proszę tego nie rozpowiadać!
> (są loty do Ljubljany z Polski?)
LOT lata z Wawy, ale tanio nie jest. Z drugiej strony do Słowenii jest blisko samochodem.
Bardzo proszę, będzie więcej miejsca
Jest samolot z Warszawy do Lubliany
Amen
Tak, tak!
Dla tych, którzy dali łapki w dół - linia brzegowa Słowenii to ok 44km, a linia brzegowa Wisły na terenie Warszawy to ok 60km (30km każdy brzeg). Zachęcam do nauki, żeby nie zabłysnąć jak ci rozmówcy z pociągu.
a tak swoją drogą najbardziej koszmarne to są treści pod nagłówkami
w wakacje nie działo się nic poza mordami utopieniami i zaginieciami
Przecinki, kropki i wielkie litery pozwalają zapanować nad słowtokiem i czynią wypowiedź bardziej zrozumiałą.
Taka refleksja na temat komentarza powyżej. ;)
Mowa oczywiście o mordach zdradzieckich :)
Pan redaktor mógł się pochwalić jak oświeca ciemny lud ...
może się strują i będzie spokój
O nie !