– Niewiele mam wspomnień z dzieciństwa, ale to akurat pamiętam. Nad polskim morzem czekam z mamą na obiad. W knajpie przy ścianie stoi kolorowa maszyna. „Co to, mamo?" – pytam. „Automat. Wrzucasz pieniążek i grasz". „To daj pieniążek". Wrzucam, naciskam, wszystko się świeci, błyska, brzęczy. Wygrywam 50 złotych. Podoba mi się – opowiada Bartek, zawodowy gracz w pokera.
– Byłem grzeczny, cichy, uczeń z czerwonym paskiem. Rodzice dużo pracowali. Mama w sklepie, a ojciec handlował częściami do maszyn, pralkami. Pieniądze były dla nich ważne. Skupieni byli na dorabianiu się. Pomyślałem: o to w życiu chodzi. I też zacząłem pieniędzy szukać.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Też mnie to zastanowiło. Miałam taką kartę i przede wszystkim rodzice mogą łatwo sprawdzić ile na niej jest i nie uwierzę, że nigdy tego nie robili.
Wystarczy kilka kont założonych przez internet. Nie wiem czy zauważyłaś ale nie stoi się już przy okienku
Z tym, że z tekstu wynika, że to było gdzieś przed 2007 rokiem. Z dzisiejszej perspektywy, to w bankowości prehistoria. Dopiero po kryzysie z 2008 regulatorzy zaczęli wydawać rekomendacje, które realnie zmusiły instytucje finansowe do używania narzędzi informatycznych do masowego śledzenia historii kont na potrzeby analizy ryzyka, wykrywania prania brudnych pieniędzy i tym podobnych. Wcześniej nikogo to nie obchodziło, że trwa wolna amerykanka, bo zyski i tak rekompensowały wszelkie błędy i zaniechania.
Dobrze powiedziane
Autor ewidentnie przedobrzył, ściemniać tez trzeba umieć.
oj, to ty malo jeszcze wiesz o zyciu.........
Nie wydaje mi sie. Albo to zbieg okolicznosci albo chodzilem z nim do grupy na studiach w wawie ;) I nie mial na imie Bartek ;)
Historia jak najbardziej prawdziwa.
Trochę sensacyjnie napisana i delikatnie przerysowana.
Ale 100% prawdziwa.
Nie jest wymyślona znam gościa
Żelik...?
Hahaha właśnie napisałem to samo.
Trzecia opcja: jedzenie w trakcie gry o takie stawki to normalka.
W dobrych kasynach gracze zawsze jedzą przy stole, bo nie chcą tracić czasu (uzależnienie, "dobra passa", itd). Poza tym w pokerze jak dostajesz kiepskie karty (80% rozdań) to je pasujesz i masz parę minut wolnego zanim się skończy rozdanie. Jedzenie w tym czasie to normalka, tym bardziej że kelnerki przynoszą wszystko do stołu a gracze mają często małe stoliki obok stołu do gry na których wszystko stoi. U nas nie ma takich pokerroomów oficjalnych, dlatego to się może wydawać dziwne, ale to standard na świecie.
Ok, można jeść między rozdaniami ale konsekwentnie nikt nie je zupy obstawiając pół miliona zielonych. Takie rzeczy tylko w filmach. Albo fantazjach o filmach.
Wolne żarty.
A Ty wiesz jak to jest, bo grywasz regularnie na najwyższych stawkach, tak?
Prymitywny zarzut. Nie, nie gram, nie jestem hazardzistą i ma się to nijak do kwestii logicznego myślenia. Sam napisałeś, że się je w przerwach a nie w trakcie gry, więc nie wciskaj mi tu kitu, że ktokolwiek stawia 500 tys dolarów i je zupę w tym czasie. Takie rzeczy są nierealne. Uwierzyłbym może gdyby chodziło o kwoty typu 10, 20k, takie coś na bogaczu nie robi wrażenia. Pół miliona, to jest inna sytuacja. Nikt nie będzie siorbał zupy i się przyglądał, jak ryzykuje takie pieniądze, nawet jakiś azjatycki bonzo, który tyle może zarabia w miesiąc. Dajcie już spokój ludzie z opowiadaniem takich bajeczek dla ubogich umysłowo. Męczące to jest.
W Makao podczas jednego rozdania pule sięgają 15 milionów dolarów. W tym kontekście, obstawienie "zaledwie" 500 tysięcy dla najgrubszych graczy może być rutyną.
The rekordowe stawki są raz na chiński rok, nawet najsłynniejsi gracze na świecie grają tam o 1-2mln dolarów, także 500tys gra, to wcale nie rutyna tylko spore wydarzenie.
Tysiąc banknotów to raptem dziesięć cm grubości.
Możesz przewozić wewnątrz UE do 10kEUR bez zgłoszenia, a powyżej musisz zadeklarować (żeby uniknąć wożenia niekontrolowanych zysków z przestępczości), nie znam przepisów amerykańskich
@bengbeng
pięć centymetrów
A stack of 100 dollar bills is approximately 0.43 inches thick. Every paper bill in the United States is 0.0043 inches thick, so 100 bills together is 0.43 inches.
Ucz się.
@chris_23456 Nie bądź niemiły
Podobnie. Musisz, zadeklarowac, ale nikt ci nie broni ich przewozic. Najwyżej zapytają skąd masz i jak tłumaczenie będzie podejrzane poproszą o jakiś dowód na poparcie tego co się mówi.
Ale przecież to właśnie jest opowieść o początkach pokera w Polsce. Bohater wywiadu na pewno zna dobrze Warsaw'a czy Gurala bo oni też grywali regularnie u Clippera na Urysnowie albo na stolikach w Hyaccie czy turniejach w Łodzi... A poza tym bohater wywiadu sam przyznał że go ciągneło do grania w pokera a nie do bezmyślnego hazardu gdzie topisz kasne na ujemnym EV.. PS. Pozdro dla pokerowej braci z pięknych lat 2005-2008...