Do zdarzenia doszło w sobotę (20 lipca) około godz. 13:30. Medycy z Zespołu Ratownictwa Medycznego WSPR zostali wezwani do pacjenta przebywającego w jednym z domów na terenie osiedla Opławiec w Bydgoszczy. Gdy wykonywali czynności ratunkowe, zostali brutalnie zaatakowani przez jednego z najbliższych członków rodziny pacjenta.
Karetkę wezwał sam pacjent, który źle się poczuł. Jak informuje Krzysztof Wiśniewski, kierownik działu Organizacji Usług Medycznych i Szkoleń, ratownik medyczny - pielęgniarz z WSPR w Bydgoszczy, gdy ratownicy przystąpili do badania, brat mężczyzny przeszkadzał im w czynnościach medycznych, był napastliwy. Kiedy medycy zdecydowali o konieczności przewiezienia chorego do szpitala, jego brat zaczął stanowczo protestować i odwodzić krewnego od decyzji o wyjeździe.
Wszystkie komentarze
Wieki szacunek dla Ratowników Medycznych że wykonują tą pracę, bo zdarzają się także wezwania od naprawdę potrzebujących pomocy pacjentów
Wystawić mu fakturę za 10 lat studiów!
Jeśli miałby być konowałem, to lepiej żeby nie wykonywał zawody lekarza.
Setkom tysięcy studentów którzy nie pracują w zawodzie zdobytym na studiach też wystawiłbyś fakturę?
Raczej powinniśmy się cieszyć z tego faktu.
Pod warunkiem, że lekarz będzie z automatu dostawał 5 lat za złe leczenie i nie tak wystawioną receptę.
Pani Zakrzewska zredagowała tylko podpis, że redagowała.
Miło, że ktoś zareagował.
Dokładnie.