Mo-Bruk analizuje możliwość przetwarzania na inne produkty paliw alternatywnych (RDF), które wytwarza z wysegregowanych palnych odpadów komunalnych i przemysłowych. – Chodzi m.in. o zastosowanie technologii pirolizy (proces beztlenowego rozkładu termicznego odpadów), dzięki której będzie można wytwarzać syntetyczny olej lub syntetyczny gaz. Oba produkty mogłyby być wykorzystywane przez przemysł chemiczny – uważa Wiktor Mokrzycki, wiceprezes Mo-Bruku.
Wolne moce
Dodaje, że grupa chce zwiększyć możliwości wykorzystywania RDF-u, gdyż dziś w samych Karsach posiada moce wytwórcze sięgające 200 tys. ton rocznie, a produkuje go blisko 100 tys. ton ze względu na ograniczony popyt. Grupa posiada też zakład w Wałbrzychu, który z kolei ma moce na poziomie 60 tys. ton rocznie.
W ubiegłym roku grupa Mo-Bruk poddała recyklingowi prawie 2,35 tys. ton odpadów innych niż niebezpieczne, a innym działaniom mającym na celu ich odzysk 82,3 tys. ton. Zapewnia, że produkcja paliw alternatywnych jest istotnym elementem pozwalającym jej w pełni wykorzystać proces gospodarowania i przetwarzania odpadów. – Do procesu wytwarzania paliw wykorzystywane są odpady dostarczane przez podmioty zajmujące się recyklingiem, zbierające odpady komunalne, wytwarzające odpady przemysłowe, przetwarzające odpady komunalne oraz przez przetwórców sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Odbiorcami paliw są obecnie cementownie – informuje Mokrzycki. Dodaje, że w przyszłości będą one mogły być wykorzystywane przez elektrownie, jak również przedsiębiorstwa energetyki cieplnej.
Kluczowy odbiorca
Mo-Bruk podaje, że w przypadku produkcji paliw alternatywnych na linii technologicznej zastosowano szereg tzw. separatorów magnetycznych, balistycznych i wiroprądowych, gdzie elementy niepożądane, takie jak metale, w końcowym produkcie nie są już obecne. Co więcej, odpady metali są przekazywane zewnętrznym odbiorcom jako złom do dalszego ich wykorzystania w procesach recyklingu.