Ferro jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy będzie odczuwać negatywny wpływ czynników zewnętrznych na wypracowywane wyniki. Przy czym ten wpływ będzie zróżnicowany w zależności od prowadzonego biznesu i rynku, na którym działa grupa. – W dotychczas najbardziej stabilnym segmencie armatury instalacyjnej dostrzegamy efekt hamowania produkcji budowlano-montażowej. Armatura sanitarna mocniej odczuwa z kolei wpływ nastrojów konsumenckich – twierdzi Wojciech Gątkiewicz, prezes Ferro.
Z kolei w biznesie źródeł ciepła grupa cały czas odczuwa negatywne skutki niejasności i chaosu informacyjnego w zakresie polityki energetycznej w państwach należących do UE, co powoduje odraczanie decyzji o zakupach. Z drugiej strony zarząd liczy, że w dłuższej perspektywie na polskim rynku pozytywnie zadziałają programy wsparcia dotyczące termomodernizacji. W biznesie źródeł ciepła duże nadzieje wiąże także z ekspansją na rynki zagraniczne, na których gaz jeszcze przez wiele lat powinien być powszechnie stosowany.
Słaby popyt
Jednym z kluczowych czynników hamujących wzrost sprzedaży w grupie Ferro, podobnie jak i całej branży materiałów budowlanych, jest obecnie stosunkowo słaby popyt. W przypadku giełdowej firmy jest on zróżnicowany w zależności od rynku, na którym działa. – Na naszych „południowych” rynkach (m.in. Rumunia, Węgry i Bułgaria – red.), mających dotychczas charakter rynków wzrostowych, nastroje konsumenckie są lepsze, natomiast na dojrzałych rynkach, m.in. w Polsce, mamy do czynienia z wyraźnym schłodzeniem koniunktury. Dlatego też strategicznie od dłuższego czasu stawiamy na dywersyfikację – przypomina Gątkiewicz.
Ferro spodziewa się też wymiernych i pozytywnych rezultatów inwestycji logistycznych i informatycznych. Jedna z nich dotyczyła budowy centrum logistycznego w Rumunii, które dwa tygodnie temu zostało uchronione. Dzięki niemu grupa będzie mogła istotnie przyspieszyć ekspansję na rynkach Europy Południowo-Wschodniej poprzez zwiększenie elastyczności działania oraz skrócenie czasu obsługi zamówień i serwisu.
Utrzymana rentowność
W I kwartale Ferro zanotowało spadek skonsolidowanych przychodów i zysków w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. EBITDA zmalała do 28,9 mln zł, z 36,1 mln zł. Mimo to na poziomie grupy utrzymano dość wysoką rentowność. Ponadto, analizując wypracowane wyniki, trzeba mieć na uwadze, że w ubiegłym roku były one wyjątkowo wysokie.
– Rezultaty I kwartału odzwierciedlają także trendy, z jakimi mamy do czynienia i o których mówimy, mniej więcej począwszy od II półrocza ubiegłego roku. Z jednej strony mamy na myśli wyższe koszty prowadzenia działalności ogółem i wyższe koszty finansowania, a z drugiej widoczny wpływ sytuacji makroekonomicznej w regionie na nastroje konsumenckie i poziom dochodu rozporządzalnego – zauważa Gątkiewicz.