Kaczyński lubi rurki z kremem i bigos, uśmiecha się, całuje kobiety po rękach. Taki obraz prezesa non stop pokazują "Wiadomości". Ten sam Kaczyński wygłasza agresywne przemówienia. Inaczej niż cztery lata temu, jest twarzą kampanii PiS. Ma być premierem? W majowych sondażach zaufanie do prezesa pierwszy raz przeważało nad brakiem zaufania

„Losem polityka jest to, że głównie się spotyka z tymi, którzy przychodzą na spotkania. A to nie jest spotkanie polityczne, tylko po prostu tak się złożyło, żeśmy się spotkali” – mówił Jarosław Kaczyński 15 lipca na pikniku z Gózdzie uśmiechnięty od ucha do ucha.

Pikniki to wyborcze spotkania w formie rodzinnych festynów w mniejszych miejscowościach. W ten sposób politycy PiS z jednej strony mogą wygłaszać polityczne przemówienia, z drugiej – pokazywać się z  ludzkiej strony, rozmawiać z tłumem, który jest ogarnięty entuzjazmem. I dostarczyć mnóstwo materiału dla TVP.

Rurki z kremem

Pomijając polityczne cytaty, „Wiadomości” w ostatni miesiącu wyemitowały w materiałach o kampanii PiS takie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego (wszystkie na piknikach PiS):

  • „Ja nie przepadam za słodyczami, ale jest jeden wyjątek – rurki z kremem”;
  • „Najpiękniejszy prezent dla Polski” – o małym dziecku w wózku;
  • „Nigdy chyba nie dostałem takiej ilości bukietów” – w momencie, gdy dwie dziewczynki w strojach ludowych dają mu kwiaty;
  • „U pań mógłbym być przez cały czas” – do gospodyń, które serwowały mu jedzenie.

Nawet gdy Kaczyński się nie wypowiada, to pikniki rodzinne PiS dają możliwość powtarzania w telewizji obrazków z uśmiechem prezesa PiS:

  • na tle osób w ludowych strojach;
  • podczas rozmów z ludźmi;
  • gdy całuje kobiety w dłonie;
  • gdy próbuje lokalnych potraw;
  • gdy ludzie skandują jego imię.

„Wiadomości” korzystają z tej możliwości w prawie każdym materiale o kampanii wyborczej.

Niebieska koszula

Od katastrofy smoleńskiej Jarosław Kaczyński przyzwyczaił nas, że publicznie pokazuje się w białej koszuli oraz czarnym garniturze i krawacie. To wyraz żałoby po bracie tragicznie zmarłym w katastrofie smoleńskiej 2010 roku. W 2011 roku mówił:

„Byliśmy z Leszkiem bliźniakami, a Smoleńsk to był cios, który zmienił całe moje życie. Ja już nigdy nie będę człowiekiem szczęśliwym.

Absolwent historii na UJ, arabistyki na UAM i Polskiej Szkoły Reportażu. Publikował m.in. w Res Publice Nowej, magazynie Kontakt, miesięczniku Znak i Tygodniku Powszechnym. W OKO.press pisze o polityce.


Komentarze

  1. Krzysztof Skladanowski

    Czy przypadkiem poziom zaufania do Kaczyńskiego nie wzrósł dzięki tym ludziom, którzy przekonali się, że on naprawdę zlikwiduje demokrację liberalną, a w jej miejsce wprowadzi dyktaturę wyznaniową? Bo ja na przykład ufam, że pozostawiony przy władzy jeszcze na cztery lata, tak właśnie zmieni Polskę.

  2. Wieprza Pieprzem

    Mam wrażenie, że spora część zaufania, jakim zaczyna się cieszyć JarKacz może wynikać zwyczajnie z tego, że cała Polska wie, że to on – z tylnego siedzenia – steruje sprawami kraju. A że partia rządząca ma w Polsce obecnie bezprecedensowo wysokie poparcie, to dziwnym by było by spora część tego poparcia nie przechodziła na kolesia, który tym wszystkim steruje

Lubisz nas?

Dołącz do społeczności OKO.press